poniedziałek, 22 lutego 2010

leniwy poniedziałek

I dzieje się.
Powoli, leniwym arabskim tempem ale idzie ku dobremu i w kalendarzu też do przodu.
Wierzyć mi się nie chce, że to już 22 luty.
Zaczęliśmy mały remont w centrum, gładzie,malowanie i takie tam odświeżenie wizualne biura. Shaddy, nasz manago, rozpoczął zarządzanie Aqaba INTL od stycznia, więc dużo pracy jeszcze aby odkurzyć legendarne centrum Aqaba. Legendarne, bo właściciel, protoplasta, nurkował z Jacque Custo. Samo wnętrze centrum dzisiaj wygląda dosyć vintage, z boazerią na ścianach i błękitnymi ścianami. Są też zabawne malunki, nie tak wiekowe. Gdyby pociągnąć je dalej byłoby jak w przedszkolu.:) Kolorowo, infantylnie.
Przekonujemy Shaddiego tdo pomalowania na różowo ściany na zewnątrz gdzie płucze się sprzęt. jeszcze się nie dał przekonać.

Powoli poznaję się również z młodą Saorii. Mimo, że była w Dahabie 4 miesiące nie miałyśmy jakiegoś bliższego kontaktu. Okazuje się bardzo egzotycznie. To mądra dziewczyna i ciekawie się z nią rozmawia. Ma 24 lata i dużo podróżuje od kilku lat, bardzo ambitna i skoncentrowana na samorozwoju. Cieszę się z tego nowego kulturowego doświadczenia. W supermarkecie kupiła foremki w kształcie misi do pieczenia cista, co rozmiękczyło mnie i Ahmada. Artykuł agd pierwszej potrzeby.
Nasz dom już prawie kompletnie wyposażony. Dzisiaj może uda się ugotować jakiś pierwszy posiłek. Lodówka zaopatrzona wzorowo. Same warzywa i nabiał. Dieta zdrowia i urody przed nami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz