czwartek, 25 lutego 2010

deszcz


Wygląda na to, że mam szczęście do dziwnych zjawisk atmosferycznych.
Dzisiaj pada deszcz.
To wyjątkowa sytuacja. Kropiło jak wchodziliśmy do wody,jak wychodziliśmy było lepiej, potem jak wchodziliśmy znowu padało, a jak wróciliśmy do centrum to już była prawdziwa letnia polska ulewa. Trwała kilka minut, ale Shadi powiedział, że nie pamięta takiego deszczu w Aqabie, a mieszka tu 6 lat.
Dla mnie i dla Saorii, egzotyczne to i cieszyłyśmy się na widok znanych nam dobrze kropelek....
Tęskno czasem za szarówką na niebie, chmurami i gastronomicznym latem.
Jutro jedziemy na nowe rafy....czołg M40. Frajducha.
A teraz ciepły posiłek, Shadi dba o nas bardzo. Codziennie dostajemy lunch, dzisiaj też wypłatę tygodniową.
Bardzo miłe miejsce do pracy, aż żal będzie to zostawiać i opuszczać takiego dobrego szefa.
Zapomniałam podać mój nowy numer telefonu.
Oto on +962 7751 53 452

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz