poniedziałek, 28 września 2009

czekolada


robię się na brązowo...
żeby zmieszać się z tłumem i ich jeszcze lepiej rozpracować.
bardzo spokojnie się zrobiło, 2 ciche dni na odpoczynek. mniej ludzi, jakaś ogólna zmiana turnusu chyba. Dzisiaj rozpoczęłam dzień bardzo porannym nurkowaniem, wstaliśmy o 6.....piękny poranek. 54 minuty pod wodą, aż gęsia skórka się pojawiłam pod neoprenem. Żałuję, że częściej nie mamy klientów co lubią wczesne nurki.
Dostałam drugi napiwek. Tym razem 20 funów (starczy na obiad), otrzymałam też kilka wyróżnień ustnych. Ludzie doceniają to co robię, widzą że jestem dobrym człowiekiem i organizatorem chaosu. Lubię to co robię, klienci zadowoleni. Otrzymałam propozycje pracy na Karaibach od sympatycznego małżeństwa z Holandii. Zabawili u nas kilka dobrych dni, instruktorzy nurkowania, podróżnicy, prowadzą biznesy nurkowe na wyspach. kto wie, może i skorzystam z propozycji.
Póki co okładam się maseczkami z glinki aby nadać odpowiedni a tonację :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz