środa, 9 września 2009

LAST DAY


Dzisiaj koniec laby....od jutra praca. Andrea z Brazylii, mój współpracownik oprowadził mnie dzisiaj po centrum, pokazał gdzie co leży i jakie papiery trzeba wypełniać na jaką okoliczność. Sporo tego, ale chyba dam radę.
Przygotował piękny grafik dla nas....2 zmiany 8-14.30 i 14.30-21. Jutro popo pierwszy shift. Bardzo mnie to cieszy.

Sporo kosmitów z Japonii u nas, ich znajomość angielskiego jest znikoma na maxa, poruszają się jak małe robociki, śmiesznie się noszą, nie kumają świata, machają tylko głowami na znak zrozumienia i nie zrozumienia. Ciężko ich rozkminić. Dużo miejscowych mówi jednak w ich języku i mają swoich instruktorów tutaj. Właściwie arabski ma dużo wspólnego z japońskim, w pierwszej chwili trudno rozróżnić. Może zacznę się uczyć jednego z nich dla poszerzenia horyzontów.
Dla przypomnienia sobie skąd jestem obejrzałam Pornografię Kolskiego i kończę Stasiuka. Obie pozycje zagadkowe.
Dostałam dzisiaj, na pożegnanie, książkę najnowszą Paula Austera. Mój pierwszy znajomy odjechał, Yves z Belgii, fajnie nam się rozmawiało, od niego też książka.
Byłam też wczoraj na zewnętrznej kolacji, zjadłam pierwszą arabska rybę. Drogo to dosyć tutaj sobie liczą, pozmieniały się ceny zdecydowanie. Nurkowanie teraz po 30 dolców, dodatkowo za transport i opłaty za wjazd na rafę w niektórych miejscach. Dobry więc to deal, bo inaczej nie stać by mnie było na tak intensywne nurkowania. Zobaczymy co potem w życiu.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz