sobota, 24 kwietnia 2010

sake, haszysz i do widzenia


Dzisiaj party w naszym domu. Mamy też od kilku dni 2 gości z Japonii. Ryo nawiózł wiele smakołyków i kartonik sake.
Pete od 2 dni organizuje narkotyki miękkie. Ja chłodzę wino.
Będzie więc wesoły wieczorek na naszym dachu, miłe miejsce, dobry widok.
Na foto zachód słońca przed domem, kiedyś tam.

Powoli zbieram na kupkę moje drobiazgi....zrobiła się kupa.
Wysprzedałam troszkę sprzętu. Shadi kupił moja konsolę, płetwy i maskę. Może pozbędę się jeszcze kilku kilogramów. 50 kg do tachania troszkę odbiera mi radość powrotu. A tu jeszcze jakieś pamiątki i suveniry...wyrzucam stare, dodaje nowe.....nie chce się to skończyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz