niedziela, 31 stycznia 2010

wiejskie życie



w dahabie spokój, cisza, można powiedzieć nuda. beduini namnażają wielbłądy, rodzą się szczeniaki, kociaki. Każdy teraz kocha football, dzieciaki i dorośli, turyści i miejscowi, wszyscy kopią.
Dziś finały, Egipt contra Ghana.
Za 15 minut zaczyna się zabawa,
ja idę się kąpać.

Wieczorem party, Stacey wyjeżdża z Dahabu. Fajna dziewczyna, może się uda jeszcze spotkać. wysyłam ją do Madrytu do znajomych ze skuotu. Sama bym z chęcią wyjechała.
Za 3 dni wyjeżdża również mój przyjaciel wielki, Ahmad. Wraca do swojej kliniki do Jordanii. jest więc to czas pożegnań wielkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz