sobota, 9 stycznia 2010

DJ Panna Fontanna


oto nasz promocyjny board. Dobre była zabawa. Egipcjanie nie rozumieją naszej muzyki, ludzi myślących, dlatego mogliśmy się bezkarnie bawić w białym kręgu. Przepraszam za rasistowski podtekst, ale tutejsza ludność nie wiele różni się mentalnie od tej, która zbudowała piramidy. Dziko wciąż na maxa.
Za tydzień kolejna odsłona muzyczna.

Przeprowadziłam się do nowego domu. Właściwie to po raz pierwszy zamieszkałam na poważnie. Przez dwa tygodnie mieszkam jeszcze z Patem, francuskim instruktorem free divingu, potem na jego miejsce, do pokoju obok, wprowadza się Nick, wesoły Australijczyk, co robi u nas divemastera.
Odbyło się już małe welcome drink party, prawie wyjedliśmy do końca krakowską suchą i ogóraski kwaszone.....black currant też bliżej dna.

W nowym roku nasiliły się kontrole CDWS....co oznacza problemy wizowe.....mam nadzieję, że się poukłada.....Samir wyjechał, spokój ducha wrócił, mogłę dalej nurkować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz