poniedziałek, 11 stycznia 2010
piękne lato
I nastało znowu....piękna pogoda się od kilku dni utrzymuje. Idealne warunki do plażowania, zero wiatru, woda przyjemna. Gramy sobie we freesby na piasku, popalamy haszysz i oglądamy wciąż nieznudzenie fascynujące życie podwodne.
Dzisiaj 3 piękne nurkowania, widziałam superową płaszczkę plamistą, popłynęłam za nią nieco głębiej...
Rozpoczęłam kurs hiszpańskiego, ticzerem jest Krzysiek, chłopak Kelly. Ma książkę dobrą i chyba dobrze nam poszło jak na pierwszy raz. Ambitny plan przerobienia całości w nadchodzących tygodniach. 2-3 lekcje tygodniowo. Zakupiłam już zeszycik i kolorowe pisaczki. Wiele motywacji we mnie teraz, po ostatnich romansach hiszpańskich, do nauki tego języka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
My też startujemy z hiszpańskim :) Brzmienie tego języka obudziło w nas andaluzyjskie tęsknoty... Oprócz tego w ruch poszły rozmówki ARABSKIEGO! Pozdrowienia dla Krzyśka i Kelly :)
OdpowiedzUsuńPS. obejrzeliśmy też film instruktażowy PADI :)
OdpowiedzUsuń