czwartek, 10 grudnia 2009

dahab wciąga

Ostatnie dni troszkę chłodniejsze. Wieczorami, a właściwie już wczesnym popołudniem popijamy herbatę i siedzimy w polarach. Trudno ciału powrócić po nurkowaniu do normalnej temperatury. Zaczęłam już nosić docieplacz, co oznacza 2x7mm. Znacznie lepiej. Docieplacz jeszcze nie znoszony, sztywny i nieprzepuszczający wody, ale kilka nurków i da się i w nim swobodnie poruszać. Póki co czuję się w nim jak Michelin albo bojka. HIHI....tak właśnie.

Na foto Paweł, dla wszystkich zainteresowanych.
Dużo czasu razem ostatnio spędzamy, dużo nowych informacji, pomysłów i możliwości.

Ogólnie, muszę przyznać, że pobyt w Dahabie mnie zaskakuje, podoba mi się coraz bardziej, lubię tutejszy spokój, nie nudzą mnie rafy i miejsca, wszystko płynie swoim rytmem, jest bardzo zbalansowanie. Niczego mi nie brakuje, pogoda idealna, trzymam dietę bezglutenową (co okazuje się strzałem w dziesiątkę), popijam spokojnie zieloną herbatę, powróciłam trochę do jogi. Mam czas dla siebie i dla innych, lubię bardzo nową pracę.
Może dlatego mylę aby zostać przy tym na dłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz