niedziela, 25 października 2009

praktyka

sezon w pełni. dużo pracy, ale i dużo nauki. Fizyka po angielsku za mną, dzisiaj fizjologia ( znaczniej przyjemniejsza materia). Od kilku dni mam pomocnika, Richard z Nowej Zelandii. Dobry z niego kompan, trochę za dużo pytań zadaję, mówi perfekcyjną angielszczyzną, co mnie już trochę denerwuje i nosi jakąś sztuczną plastikową osłonkę na zęby,która pozostawia w różnych miejscach jak je i pije. Obrzydlisto....postaram się zrobić foto dokumentacyjne....Wujaszek Samir wrócił, zagania wszystkich do pracy, w związku z szałem sezonowym brakuje wszystkiego, jak na wojnie. Pozdrawiam więc z frontu, temperatura otoczenia 30, wody 25.
Dziś mało czasu, postaram się nadrobić później.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz